Helmut Newton to fotograf trudny do zdefiniowania. Większość z nas uważa, że zna jego twórczość, a przynajmniej jej ważne aspekty. Jednak niemiecko-australijski fotograf pozostawił nam tak indywidualne i ikoniczne dzieła, że każda próba systematycznej analizy nie jest łatwa. Przez dekady stworzył dzieło, które jest prawdopodobnie najczęściej publikowanym w historii fotografii. Jego portrety są ponadczasowe, wciąż nas i oczarowują a zarazem i niepokoją.
Wstępem do wystawy w Filharmonii będą
plakaty z wystawy Artysty. Od momentu założenia berlińskiej fundacji Helmuta Newtona podobne plakaty wiszą także na parterze muzeum – w kilku rzędach jeden nad drugim na długiej ścianie wystawowej, która jest stałym elementem ekspozycji i stała się ulubionym motywem fotograficznym wielu odwiedzających. Plakaty te są poszukiwanymi przedmiotami kolekcjonerskimi i na rynku sztuki uzyskują bardzo wysokie ceny.
Helmut Newton po raz pierwszy zaprezentował swoje fotografie mody w 1975 roku w Canon Gallery w Amsterdamie, a od 1976 roku także w galeriach komercyjnych. W latach 80. pierwsze muzea zapraszały Newtona do prezentacji indywidualnych wystaw swoich fotografii. Do tego czasu fotograf dawno osiągnął szczyt kariery, a jego sława jako jednego z najważniejszych fotografów wszech czasów rosła jeszcze bardziej w kolejnych latach. Wyboru plakatów wystawowych z
Paryża, Wenecji, Mediolanu, Tokio, Turynu, Nowego Jorku, Hamburga, Kopenhagi, Wiednia, Londynu, Salzburga i Berlina dokonano w taki sposób, aby oddać niezrównane dzieło tego kosmopolity i jego niespokojne życie. Motywy plakatów charakteryzują trzy główne nurty jego twórczości:
modę, akty i portrety, z których część to ikoniczne zdjęcia.
W Filharmonii w Szczecinie wystawę plakatów uzupełniają
portrety muzyków nawiązując do specyficznego charakteru tego wyjątkowego miejsca. Muzycy bywają niezwykłymi osobowościami, zarówno na scenie, jak i poza nią, jak
Mick Jagger czy
David Bowie, których Helmut Newton portretował wielokrotnie – i których portrety znajdują się na tej wystawie. Zobaczymy tu też włoskiego śpiewaka operowego
Luciano Pavarottiego, we fraku, głęboko skoncentrowanego tuż przed wyjściem na scenę, sfotografowanego w 1993 roku w Monte Carlo dla „Vanity Fair”. Taki portret, a raczej możliwość wykonania tak intymnego zdjęcia, świadczy o głębokim zaufaniu fotografowanego do fotografa. Na wystawie zobaczymy również brytyjskiego piosenkarza pop
Stinga w Mediolanie. Newton uwiecznił go w ciemnym, dwurzędowym garniturze i białym kołnierzyku koszuli, leżącego na łóżku hotelowym z klarnetem obok; ten muzyczny akcent jest nieco zaskakujący, ponieważ Sting jest przede wszystkim basistą. Inne fotografie przedstawiają piosenkarki
Juliette Gréco, June Anderson i Carlę Bruni oraz muzyków:
Davida Lee Rotha, Malcolma McLarena i Willy’ego de Ville’a. Newton wydobył z każdej portretowanej postaci ich indywidualność i wyjątkową szczególną osobowość.
Każdy portret Helmuta Newtona opowiada skomplikowaną, skondensowaną historię. Portret muzyka stał się ważnym podgatunkiem, szczególnie że powstaje niezliczona ilość portretów dla wielu magazynów, aby zaspokoić wizualny głód fanów. Newton fotografował często, ale nie wyłącznie, dla magazynów wydawanych przez Condé nast., w tym
„Vogue” „Vanity Fair”, „Egoïste” i „The New Yorker”. I chociaż Newton bardziej interesował się światem aktorskim, fotografując przede wszystkim aktorki, to stworzył także wiele portretów muzyków znanych ze światowych scen, które teraz możemy odkryć na wystawie w Galerii Poziom 4. w Filharmonii w Szczecinie.
Matthias Harder,
Dyrektor Fundacji Helmuta Newtona w Berlinie