W ostatnich latach Marcin Masecki stopniowo wracał do jazzu, najpierw tworząc tradycyjny bigband, który niejeden dancing okraszył, a potem realizując dziecięce marzenie wykonywania ragtajmów. Stworzenie klasycznego tria było kwestią czasu. Ten czas właśnie następuje. Masecki dobiera swoich stałych towarzyszy – na perkusji Jerzy Rogiewicz i na kontrabasie Piotr Domagalski. Znają się na wylot. Jazz mają we krwi.